Chciałam Cię serdecznie przywitać i zarazem pogratulować, że jesteś z nami w drugim tygodniu abstynencji. Najgorsze, fizyczne objawy już za Tobą. Teraz skupimy się na budowaniu Twojej nowej rzeczywistości w trzeźwości.
Co jest Twoim wyzwalaczem?
W procesie trzeźwienia bardzo ważne jest Twoje otoczenie. 🧐 Chyba najistotniejszym elementem jest pozbycie się z całego mieszkania alkoholu. 🚫 Opróżnij szafki i bez skrupułów wyrzuć do kosza każdą napotkaną butelkę czy puszkę piwa. Tak, aby nic Cię nie kusiło w chwili zwątpienia, a takie mogą się pojawić. To naturalne.
Twoją wyzwalaczem, taki zapalnikiem sięgnięcia po butelkę wina może być np. Twoja ulubiona, smutna piosenka, która wprowadza cię w stan przygnębienia. Wspominasz swoje niepowodzenia i wchodzisz w rolę ofiary.
Jeśli jesteś mamą i masz taką możliwość, poproś o wsparcie swoich bliskich, może babcię, może przyjaciółkę. Proszenie o pomoc to oznaka dbania o siebie, a nie słabość. To nie oznacza, że sobie nie radzisz! 💕
Zostaw bałagan w mieszkaniu, jak raz nie będzie posprzątane, nic się nie wydarzy. Uwierz mi.
Zidentyfikuj swoje wyzwalacze, czyli takie “czułe” punkty, które wprawiają Cię w stres, wymagają wytężonego wysiłku. To są takie bodźce, które sprawiają, że masz ochotę sięgnąć po alkohol. Zaobserwuj je, nazwij, sprawdź, kiedy się pojawiają. To jest bardzo ważne w procesie uzdrawiania Twojej relacji z alkoholem.
Soberko obejrzyj moje nagranie, gdzie omawiam, jak wygląda drugi tydzień abstynencji.
Czy po odstawieniu alkoholu przytyję?
W pierwszym tygodniu abstynencji nie mogłaś patrzeć na jedzenie, bo Twój organizm usuwał toksyny i najzwyczajniej w świecie wymiotowałaś. Tak, w drugim tygodniu jest zupełnie na odwrót. Masz ochotę zjeść wszystko, co wpadnie Ci w ręce. Dlaczego tak się dzieje?
Przede wszystkim pijąc alkohol, dostarczałaś organizmowi olbrzymie ilości węglowodanów. I zobacz, jakoś wtedy nie martwiło cię to, że przytyjesz?
Teraz kiedy odstawiłaś alkohol, Twój organizm domaga się CUKRU! 🍬 To też może być zgubne, bo mózg oczekuje nagrody. Skoro tak się poświęcasz i odstawiłaś alkohol, możesz wpaść w kolejne sidła nagradzania się jedzeniem, aby ukoić emocje.
Jednak, kiedy jesteś pod okiem terapeuty, należysz np. do grupy wsparcia, jak nasza społeczność na Facebooku, jesteś świadoma tego, że tak może się dziać. Nie jesteś z tym sama. Bądź z siebie dumna!
Podjęłaś najważniejszą decyzję, że bierzesz odpowiedzialność za swoje życie i chcesz mieć, na nie wpływa. To jest warte dużo więcej, niż kilka kilogramów na plusie. Z czasem i tak będziesz mogła je zgubić. Możesz przecież od razu zapisać się na siłownię.
Po pierwsze będziesz miała nowe zajęcie, po drugie minimalizujesz “ryzyko” przytycia. Swoją drogą zastawów się co jest coś złego, kiedy nie ma się rozmiaru 36? No nie, to jest tylko wymysł naszej cywilizacji.
Jestem wkurzona i znudzona
Byle pierdoła może sprawić, że wpadniesz w furię. 😤 To normalne. Twój organizm jest rozchwiany. Jesteś zmęczona fizycznie, psychicznie, a Twoje emocje szaleją!
Może będziesz miała ochotę “wyjść z własnej skóry”. To wszystko jest naturalne, a ty nie oszalałaś. Przygotuj swoich bliskich i uświadom ich także, że jesteś w procesie zmian. Inaczej może im się oberwać, a nieświadomi tego, przez co przechodzisz, mogą poczuć się zranieni.
Może powiać nudą
Cóż, do tej pory spędzałaś czas np. popołudniami czy wieczorem przy lampce wina. To był Twój nawyk. 🤔 W wielu źródłach w Internecie możesz znaleźć informację, że zmiana jednego nawyku może zająć 21 dni. Zatem daj sobie czas. Kiedy będziesz wdrażać nowe zajęcie. Może odkryjesz dla siebie nowe hobby. Przed Tobą ogrom możliwości! To jest bardzo ważne, abyś zajęła swoją głowę czymś zupełnie innym. Nową aktywnością. Może nauka nowego języka?