Jakie jest pierwsze skojarzenie, jakie słyszysz słowo alkoholiczka?
Słowo “alkoholiczka” niesie ze sobą ciężar społecznych stereotypów, emocji i często niezrozumienia. To etykieta, którą wielu z nas kojarzy z obrazem człowieka, który dotarł na samo dno, skazując się na walkę z własnymi demonami. Jednak, czy to pierwsze skojarzenie oddaje pełnię złożoności problemu z alkoholem?
W dzisiejszym wpisie chciałabym przyjrzeć się temu, jakie emocje i myśli wywołuje w nas słowo “alkoholiczka” oraz dlaczego postanowiłam zrezygnować z tej etykiety w opisie mojej własnej drogi ku trzeźwości.
Stygmatyzacja i etykietowanie
Stygmatyzacja osób borykających się z problemem alkoholizmu jest zjawiskiem powszechnym i może mieć różne formy. Społeczeństwo często nieprawidłowo postrzega i traktuje osoby z tym problemem, co może prowadzić do izolacji społecznej, dyskryminacji, utraty pracy, problemów rodzinnych oraz innych trudności.
Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia, w Polsce w ciągu ostatnich 15 lat przedwcześnie zmarło około 90 tysięcy mężczyzn i 20 tysięcy kobiet z powodu chorób związanych z alkoholem. Spożycie alkoholu w Polsce ma tendencję wzrostową, co stawia nasz kraj w czołówce europejskich państw pod tym względem.
Przystępując do istoty tematu, pierwszym powodem, dla którego zrezygnowałam z etykiety “alkoholiczka”, jest chęć zwrócenia uwagi na fakt, że społeczeństwo zamiast skupić się na istocie problemu alkoholowego, zbyt często zajmuje się pytaniem, czy ktoś jest już alkoholikiem czy jeszcze nie. To skupienie na etykiecie prowadzi do unikania rzeczywistego spojrzenia na problem uzależnienia i zastanowienia się nad własnymi nawykami związanymi z piciem.
Etykieta “alkoholiczka” niesie ze sobą negatywny ładunek emocjonalny, wzbudzając wstyd i lęk przed oceną. Zaprzeczanie temu określeniu staje się mechanizmem obronnym, utrudniającym otwartą rozmowę na temat problemu alkoholowego. Zamiast tego, zachęcam do skoncentrowania się na samym problemie, na relacji z alkoholem i jego wpływie na życie.
Wiele kobiet, które dołączyły do mojej grupy wsparcia na facebookowej grupie , nie są to kobiety, które popadły na samo dno. To kreatywne, sukcesy osiągające kobiety, które nie powinny rezygnować z pomocy tylko dlatego, że nie chcą określać siebie mianem “alkoholiczki”. Społeczeństwo potrzebuje więcej rozwiązań skierowanych ku profilaktyce i wsparciu w początkowych fazach uzależnienia, zanim osiągnie ono krytyczny punkt.
Dodatkowo, wierzenie w istnienie pewnych różnic fizycznych, psychicznych czy duchowych między ludźmi, które sprawiają, że niektórzy się uzależniają, to błędne podejście. To obwinianie jednostki za uzależnienie, zamiast zrozumienia, że każdy może się uzależnić, gdy regularnie sięga po alkohol, jest mylące.
Więcej na ten temat opowiadam w jednym z odcinków na moim kanale na YT. Wymieniam w nim 5 powodów, dlaczego nie nazywam siebie alkoholiczką.